Reportaże ze stażu w Hiszpanii

Wspomnienia z Hiszpanii...

                            Wyjazd na staż w Hiszpanii był spełnieniem moich marzeń. Z jednej strony bardzo cieszyłam się, że wyjeżdżam za granicę, że będę mogła pierwszy raz odbyć podróż samolotem, a z drugiej miałam pewne obawy, czy poradzę sobie w swoim miejscu pracy, czy uda mi się porozumieć z moimi hiszpańskimi współpracownikami. Moje obawy okazały się być jednak bezpodstawne. Bardzo szybko zaklimatyzowałam się zarówno w naszym mieście, które nazywało się Ubeda, jak i w mojej restauracji. Moi współpracownicy byli dla mnie i dla mojego kolegi, z którym pracowałam, bardzo mili, wyrozumiali i życzliwi. Starali się wszystko jak najlepiej wytłumaczyć, abyśmy mogli zrozumieć. Bardzo miło i ciepło o nich zawsze myślę.

                              Jednak staż w Hiszpanii to nie tylko praca. Wraz z naszymi koordynatorkami przeżyliśmy trzy wspaniałe wycieczki po najpiękniejszych miastach Andaluzji. W mojej pamięci najbardziej utkwiła  ostatnia z wycieczek. Pojechaliśmy do Malagi, z której to również odlatywaliśmy tego samego dnia do Polski. Dzień rozpoczął się bardzo wcześnie, wszyscy kończyli pakować i ważyć swoje walizki, robiliśmy kanapki na drogę, ponieważ czekał nas cały dzień zwiedzania. Robiliśmy pamiątkowe zdjęcia naszej rezydencji. Podróż do Malagi trwała około cztery godziny. Można było wyczuć u niektórych lekki smutek, że być może widzimy te piękne gaje oliwne za oknem, po raz ostatni. Jednak podróż minęła nam w bardzo przyjemnej atmosferze. Gdy dotarliśmy na miejsce, oniemieliśmy z zachwytu. Naszym oczom ukazało się Morze Śródziemne. Ten dzień był bardzo ciepły i słoneczny. Naszym pierwszym celem zwiedzania była oczywiście plaża. Nie mogliśmy odmówić sobie wejścia do morza, to wspaniałe uczucie. Plaża w Maladze jest piękna. Gdy zrobiliśmy już setki zdjęć plaży i morzu, czas było pozwiedzać miasto. Wszechobecne palmy dodawały uroku temu miastu tak samo jak i wspaniałe budowle, budynki i przede wszystkim bardzo mili ludzie. Był czas na kupno ostatnich pamiątek. Koło godziny osiemnastej, wszyscy  wsiedliśmy do autobusu w naszą ostatnią podróż na lotnisko. O godzinie 21:00 byliśmy już na pokładzie samolotu.

                              Gdy ruszyliśmy, poczułam smutek, że muszę się już pożegnać z tym wspaniałym krajem, w którym poznałam tylu wspaniałych ludzi, zwiedziłam tyle cudownych miejsc. Hiszpania okazała  się być nie tylko  krajem gajów oliwnych, ale także życzliwych ludzi i wiecznie  świecącego słońca, w którym, zapewniam, można się zakochać. Moja przygoda ze stażem w Hiszpanii już się skończyła, ale często powracam do  zarówno wspomnieniami, oglądając chociażby zdjęcia. Bardzo bym chciała jeszcze raz odwiedzić ten cudowny kraj.

/Natalia Mazur/